Gadzi mózg

Płacze, marudzi, rzuca przedmiotami, przeklina i krzyczy wyzwiska... To obraz tak zwanego niegrzecznego dziecka. Mówimy o nim, że jest krnąbrne, że źle się zachowuje lub robi nam specjalnie na złość. I zupełnie nie zwraca uwagi, na to co do niego mówimy. Po prostu świadomie przekracza granice na dodatek czerpiąc z tego satysfakcję. Czasem trudno nam wziąć pod uwagę inną alternatywę takiego zachowania. 

Kontrolę naszych impulsów reguluje kora nowa. Proces samokontroli wymaga bardzo dużych nakładów energii, dlatego przy ich wyczerpaniu, tak łatwo robimy rzeczy, których przy pełnej kontroli nigdy byśmy nie zrobili. Złoszczą nas rzeczy, na które normalnie byśmy zareagowali obojętnie, krzyczymy na kogoś, kto zwyczajnie miał pecha, że znalazł się nie w tym miejscu i czasie co trzeba, czy po prostu głodni w sklepie kupujemy więcej rzeczy niż potrzebujemy. Nie ma energii na samokontrolę. My dorośli często mamy problemy w takich sytuacjach, a dzieci w jeszcze większym stopniu, bo cały proces kształtowania się kory nowej u nich ciągle trwa... I będzie trwał mniej więcej do 25 roku życia. Do tego czasu dominował będzie tzw mózg gadzi - bardziej prymitywna część i starsza pod kątem ewolucyjnym. Mózg gadzi, w krytycznej sytuacji, wprowadzi dziecko w stan walki, ucieczki lub zamrożenia. Właśnie dlatego młody człowiek, pod wpływem dużego stresu, będzie reagować agresją lub zupełnie na nas nie reagować. A my niestety często będziemy to błędnie interpretować jako bycie niegrzecznym. 

Dopóki dziecko jest pod wpływem działania gadziego mózgu, nie będzie potrafiło z nami racjonalnie rozmawiać. Niestety często robimy ten błąd, że w tych trudnych sytuacjach karcącym głosem każemy mu się uspokoić, grozimy konsekwencjami, a przy tym sami robimy się coraz bardziej nerwowi. Co więcej, próbujemy w tym stanie wyjaśniać sytuację czy dochodzić do sprawiedliwości. To nie jest odpowiedni moment na to. Najważniejsze, by dziecko się uspokoiło. W tym duża nasza rola, bo często młody człowiek sam nie potrafi wyjść z tego stanu. Potrzebuje lustra, w postaci dorosłego, który będzie łagodnym głosem i gestem przekazywał mu swoje opanowanie. Dopiero, gdy już będzie w pełni spokojne, będzie możliwa rzeczowa rozmowa i wyjaśnienie sytuacji.




Obserwuj swoje dziecko. Nie zakładaj od razu, że złe zachowanie jest jedynie jego złą wolą. Pamiętaj, że wiele z tego, co widzisz, jest wynikiem działania jego niedojrzałego mózgu. Wspieraj.



Małgorzata Bojanko




na podstawie książek:
S. Shanker „Self – Reg. Jak pomóc dziecku (i sobie) nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości” oraz A. Strążka-Gawrysiak „Self-Reg. Opowieści dla dzieci o tym, jak działać, gdy emocje biorą górę”


Komentarze