5 kroków oswajania lęku
Dziecięce
lęki najtrudniej jest przyjąć. Podobnie jak trudno nam przyjąć własne. Gdy
tylko na horyzoncie naszego umysłu pojawia się lęk, natychmiast pojawia się też
przemożna chęć pozbycia się go.
Przed
przyjęciem lęku powstrzymuje nas obawa przed tym, że jeśli pozwolimy mu
wybrzmieć z tym przed czym nas ostrzega on natychmiast się rozpanoszy, rozleje
na wszystkie dziedziny życia i już nigdy nie zniknie.
Tak
samo obawiamy się, że pochylając się nad lękiem dziecka sprawimy, że nakarmiony
naszą uwagą natychmiast urośnie do monstrualnych rozmiarów. Tym bardziej jeśli
poświęcenie uwagi zrównamy z uznaniem dziecięcych strachów za realne. Tymczasem
tak nie musi być.
Przyjęcie
lęku dziecka rozumiem jako uznanie, że dziecko się boi, że jego strach jest
realny i prawdziwy mimo, że my sami wiemy, że przecież nie ma czego się bać.
Lęk jak każda emocja jest po prostu
reakcją fizjologiczną organizmu, która dzieje się niezależnie czy powód wydaje nam
się uzasadniony. Z często niejasnych dla nas przyczyn organizm
dziecka uruchamia tą właśnie reakcję w odpowiedzi na pewne rzeczy, zjawiska,
osoby czy sytuacje. Tak jest. Warto to zaakceptować. Co nie znaczy wcale
zgodzić się na to, że tak będzie zawsze. Można akceptować i mierzyć się z
lękiem, ale trudno robić to nie przyjmując go i nie akceptując tego, że on po
prostu jest częścią życia.
Kiedy
dziecko się boi znaczy, że jego układ nerwowy został pobudzony – mózg odebrał
informację o zagrożeniu.
Co więc możemy zrobić, by wesprzeć dziecku w powrocie do równowagi?
Krok
0. Odetchnij. Zauważ automatyczne myśli (on to robi specjalnie/ przesadza/ nie
mam na to czasu/ spóźnię się/ znowu to samo/ileż można ora k!@#$$ i ja p@#$$$).
Sprawdź czy masz siłę i spokój, których potrzebuje twoje dziecko. Jeśli tak,
idź dalej. Jeśli nie ugryź się w język, innym razem spróbujesz przejść tą
drogę.
Krok 1.
Pomóż dziecku zauważyć napięcie.
Wydajesz
się niespokojny. Twoje ciało jest napięte. Zrobiłeś krok do tyłu. Masz ochotę
wyjść, uciec, schować się itp. Co dzieje się teraz z twoim ciałem? Jak się
teraz czujesz?
Krok
2. Nazwij to co widzisz i daj odczuć, że to coś naturalnego i powszechnego.
Wydaje
mi się, że czegoś się obawiasz. Czujesz strach. To wydaje Ci się przerażające. Boisz
się.
To
normalne. Każdy czasem tak się czuje. Ja też czasem się boję. To może wydawać
się straszne.
Krok
3. Zwróć uwagę, że strach jest potrzebny, ale też, że lubi płatać figle i
czasem pojawia się zupełnie bez potrzeby.
Dzięki
temu, że się boimy możemy unikać tego co groźne np. groźnych psów, wejścia na
ruchliwą ulicę, upadku z dużej wysokości.
Czasem
jednak strach pojawia się zupełnie niepotrzebnie. Kiedy coś jest nowe, ale nie
groźne lub gdy sobie coś wyobrażamy np. że coś czai się w ciemności. Wtedy
warto go zauważyć, podziękować mu, że dba o nasze bezpieczeństwo i pozwolić mu
odejść.
Krok 4. Zaproś dziecko do
przyjrzenia się temu co straszne.
Zobaczmy czy to jest groźne,
czy może strach płata nam figle? Co strasznego może się stać? Jak często tak
się dzieje? Czy już kiedyś byłeś/aś w podobnej sytuacji? Co się wtedy stało?
Skąd wiesz, że to jest straszne/ groźne? Jak można to sprawdzić?
Krok 5. Zaproś dziecko do
poszukiwania sposobów radzenia sobie z lekiem
wtedy kiedy jest spokojne.
Co mogłoby Ci pomóc wtedy
kiedy się boisz? Jak myślisz jaki mógłby być pierwszy krok do poradzenia sobie?
Co dodaje Ci odwagi? Co możesz zrobić w takiej sytuacji żeby poczuć się lepiej?
Co możesz zrobić następnym razem? Jak możesz się do tego przygotować? Co Cię
uspokaja kiedy się boisz? Czego potrzebujesz żeby poczuć się dobrze/
bezpiecznie/ pewnie? Chcesz posłuchać jak ja poradziłem/łam sobie ze strachem
przed…?
Każdy z tych pięciu kroków to
wskazówka. Nie chodzi o to, by za każdym razem od nowa przechodzić całą drogę.
Czasem będzie tak, że znajdziemy czas i przestrzeń na to, by jedynie strach
dziecka zauważyć. Czasem zmiany w ciele dziecka będą na tyle silna, że to one
skupią naszą uwagę i pozwolą zwrócić uwagę dziecka na tym, że być może ból
brzucha, suchość w gardle, usztywnienie ciała wynika z emocji. Być może innym
razem znajdziemy chwilę, by pomówić z dzieckiem o tym przed czym lęk może nas
ochronić, albo o tym, że czasem wychodzi przed szereg i odbiera nam ochotę na
coś zanim jeszcze dobrze to poznamy. Będą takie chwile kiedy dobry nastrój pozwoli
nam z lękiem się przywitać i pogadać jak z dobrym kolegą a potem w zabawie pożegnać
go ze śmiechem. Będą też takie, w których usiądziemy spokojnie jedząc lody i
pomyślimy co zrobić z tym strachem, który przeszkadza nam żyć, bawić się i
cieszyć tym co przynosi dzień.
Celem pięciu kroków nie
jest natychmiastowe rozwiązanie problemu. Celem jest budowanie w dziecku
świadomości tego, że:
· Lęk jest
normalną częścią życia.
· Jak
każda emocja lęk z czasem mija.
· Każdy czegoś
się boi i to jest ok.
· Lęk
jest potrzebny, bo chroni nas przed tym co może być groźne.
· Bywa
też psotny i ostrzega nas przed tym co groźne nie jest.
· Przyglądając
się temu co wydaje się straszne możemy to oswoić.
· Jest wiele
sposobów, by z lękiem sobie poradzić, czasem trzeba wypróbować kilka, by
znaleźć ten skuteczny.
Rodzice
dzieci, które zmagają się z silnym lękiem powinni wiedzieć, że życie jest pełne
okazji do powolnego oswajania go. Żeby to robić
potrzebują wiedzieć jak. Te pięć kroków może być dobrym początkiem .
Polecam,
Aleksandra
Świdzikowska
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuńSolidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń