Niezbędnik rodzica #1 ciekawość

Ciekawość. To pierwszy element rodzicielskiego niezbędnika. To coś co rodzic może dać dziecku w każdej sytuacji. Nawet wtedy, gdy nie ma pojęcia co się dzieje i jak pomóc dziecku. Osobiście myślę, że szczególnie wtedy. 

Pisząc ciekawość mam na myśli szczere zainteresowanie tym, co dziecko przeżywa, co myśli, jak widzi  świat oraz tym, jakie potrzeby stoją za jego zachowaniem. Ciekawość jest wolna od ocen i interpretacji. Nie niesie za sobą żadnych oczekiwań. Jest potrzebą zrozumienia i poznania po to, by jak najlepiej wspierać, ale nie zmieniać.


Kiedy słyszę, że dziecko nie robi czegoś, bo"mu się nie chce" lubię zapytać "skąd to wiadomo?". Pytam o źródła informacji. O to czy są to słowa dziecka, czy rodzicielskie interpretacje i co to dla rodzica oznacza. Dopytuję, co to znaczy, że mu się nie chce? Bo może być tak, że jest zmęczone, że robi w tym czasie coś co go bardzo zajmuje, że potrzebuje czasu dla siebie, że to czego oczekują rodzice nie jest tym czego dziecko chce, że rodzic mówi o  sytuacji trudnej dla dziecka i górę biorą emocje. W grę mogą wchodzić dziesiątki innych powodów.

Ciekawość to narzędzie, które można skierować w dwie strony. Na dziecko i na siebie.  Bo jeśli dziecko coś robi, to zapewne coś mu to daje i z czegoś wynika. Jednak jeśli jego zachowanie jest dla rodzica trudne trzeba również zapytać - dlaczego?

Warto przyjrzeć się sobie. Zapytać, co MI robi zachowanie dziecka.
Czy narusza moje granice?
Czy w tej sytuacji odezwały się jakieś moje niezaspokojone potrzeby?
Czy codzienna walka z dzieckiem to walka o szacunek, odpoczynek, bycie wziętym pod uwagę?
Czy to wyraz troski o przyszłość dziecka, a może obawa przed opinią otoczenia?
Czy nasze reakcje to wyraz złości, lęku czy miłości?
Co w nim może zobaczyć dziecko? Szacunek, czy przymus?
Czy kogoś dorosłego potraktowalibyśmy podobnie?

Ciekawość pozwala nam przejrzeć się temu co nasze reakcje, strategie, metody (jak zwał tak zwał) robią dziecku.
Czy wspierają je w nabywaniu nowych umiejętności?
Czy pomagają radzić sobie z emocjami?
Czy wpływają na poprawę relacji miedzy nami i poprawę atmosfery w rodzinie?
A może wzbudzają w dziecku strach lub wstyd, albo uderzają w jego poczucie własnej wartości?
Czy prowadzą nas do tego na czym nam zależy?
Czy dają nam poczucie skuteczności czy bezradności? Satysfakcję, czy wyrzuty sumienia?
Warto pomyśleć...

Ciekawość jest gotowością do stawiania hipotez i sprawdzania ich razem z dzieckiem bez przywiązywania się do żadnej. Jest umiejętnością uświadomienia sobie swoich ocen i interpretacji jakie wiążą się z zachowaniem dziecka, i uwolnienia od nich.  Daje dziecku możliwość, by w oczach rodzica zobaczyć zainteresowanie zamiast krytyki i doświadczyć bycia przyjętym, a nie ocenionym. Taka postawa jest budująca dla dziecka, rodzica i wzajemnej relacji. Daje początek każdej kolejnej reakcji lub pozwala się od niej powstrzymać. Świadomie.




A.Ś.


Komentarze