ŁAMACZ LODÓW

Zawsze zastanawia mnie (i niepokoi)
fakt, że dziecko jest w stanie bardzo sprawnie wymienić swoje negatywne cechy.
Często słyszę od dzieci, które do mnie trafiają, że są niegrzeczne, leniwe, że
się nie starają, na niczym im nie zależy, lub że nikt ich nie lubi. Co z
pozytywami? Z tym gorzej. Czy to dlatego, że częściej słyszą od innych o tym,
co w nich złe? Dorosłym łatwiej przychodzi mówienie, że coś im w dzieciach nie
pasuje, przeszkadza, że chcemy, by się zmieniły? O pozytywach trudniej się
mówi. Często myślimy, że nie ma sensu mówić o rzeczach oczywistych. Albo po co
mówić, że coś jest dobrze wykonane – przecież taki jest dziecka obowiązek, więc
po prostu tak ma być i nie ma co tego komentować. W ten sposób pozbawiamy je
części własnej tożsamości. Tej najważniejszej, która będzie warunkowała dalszy
rozwój, podejmowanie decyzji, osiąganie sukcesów…
Do pracy nad własnymi pozytywami
stworzyłam prostą pomoc skojarzoną z czymś, co chyba każdy lubi. LODY! Każdy w
ręku ma wafelek, do którego dokłada tyle kolorowych gałek, ile mu się tylko
podoba. Warunek jest taki, że każda dodatkowa gałka to pozytywna cecha
opisująca jego samego. Gdy pojawiają się z tym trudności, mogą pomóc inne osoby
i dołożyć cechę, którą zaobserwowały u dziecka. Możemy też tworzyć desery sobie
nawzajem, dzięki czemu dziecko będzie miało okazję zobaczyć, jak widzą go inni.
Takie lody kruszą lody… że aż się ciepło
na serduchu robiJ
M.C.
Komentarze
Prześlij komentarz