Po co komu ta integracja?

 


Integracja – do znudzenia mówi się o tym przy okazji rozpoczęcia roku szkolnego lub budowania nowego zespołu. Wszyscy niby wiedzą, że jest ważna, jednak czasami traktuje się ją po macoszemu, odkłada na później lub na wieczne nigdy, bo przecież „jakoś to będzie”. W natłoku innych obowiązków przedkładanych nad integrowanie grupy, zapominamy, dlaczego tak naprawdę to kluczowy moment w życiu uczniów, warunkujący często ich rozwój poznawczy, emocjonalny i społeczny w szkole. Oto kilka (na pewno nie wszystkie) powody, dlaczego warto zadbać, aby przyłożyć się do integracji dzieci w klasie:

1. Zintegrowany zespół klasowy sprawia, że dzieci chętnie przychodzą do szkoły. Cieszą się na samą myśl, że spotkają się z kolegami, którzy je lubią i akceptują. Wiedzą, że będą miały z kim porozmawiać, spędzić przerwę czy nawet ponarzekać na ogrom prac domowych zadawanych przez nauczycieli. Odchodzi zmartwienie rodzica, który słyszy od dziecka rano „Nie idę do szkoły bo mnie tam nikt nie lubi”

2. Wyobraźcie sobie, że musicie odpowiadać na trudne pytania, gdy patrzą na Was wrogie Wam osoby, które wyostrzają swój słuch i wzrok, by tylko zauważyć Wasze niepowodzenie.  A teraz, podobną sytuację, z tym że obok Was są ludzie, którzy Was wspierają, cenią i patrzą na Was życzliwym wzrokiem. Czujecie tę różnicę? Analogiczna sytuacja panuje w klasie. Zdobywanie wiedzy przez Wasze dzieci będzie o wiele bardziej efektywne, gdy będą miały wokół siebie osoby, które traktują je z sympatią i szacunkiem.

3. Klasa, która lubi ze sobą przebywać, to jednocześnie grupa, która chce ze sobą współdziałać: na lekcji podczas pracy grupowej czy przy organizacji apeli szkolnych i przedstawień. Uwierzcie, jak bardzo kłopotliwe jest, gdy słyszy się od uczniów: „Nie będę z nim pracował/stał w parze…!”

4. Integracja sprzyja wzmacnianiu u dzieci ciekawości i otwartości na drugiego człowieka. Zainicjowane w ten sposób działanie, pod przykrywką zabawy, sprawia, że dzieci mają okazję współpracować z osobami, z którymi być może same by się nie zdecydowały nawet porozmawiać. Poznają się bliżej, dowiadują o sobie, a przez to obalają wszelkie stereotypowe myśli, które dotychczas brzmiały im w głowach, bazując jedynie na powierzchownych obserwacjach. Jaka z tego korzyść? Otóż taka, że w ten sposób zapobiegamy podziałom w klasie, które łatwo przechodzą w wykluczenie, agresję i przemoc. Brzmi poważnie, prawda?

5. Nawet najbardziej zgrany zespół spotka się kiedyś z kryzysem, momentem, gdy dojdzie do poróżnienia między jego członkami. Tego nie da się w stu procentach uniknąć. Ale można sprawić, że zaistniałe konflikty będą łagodniejsze lub będą szybciej rozwiązywane. Gdy ludzie się lubią i czują, że ich coś łączy, będą mieli większą motywację, by dogadać się i wrócić do dawnego koleżeństwa czy przyjaźni.  

6. Problemy mniejsze lub większe ma każdy. Jednak nie każdy ma możliwość podzielenia się nimi z inną osobą. Oczywiście Wasze dzieci mają Was, a jak nie, to zawsze przecież mogą zwrócić się do nauczyciela. Tak, ale nie z każdym problemem będą chciały iść do dorosłego. I nie z każdą trudnością będą chciały/mogły czekać. Zintegrowany zespół klasowy to jednocześnie grupa wsparcia. Sieć osób, które będą mogły wesprzeć młodego człowieka, gdy czuje się zagubiony i bezradny.

 

Aktualnie jest idealny czas na wdrożenie działań integracji klas szkolnych i to zapewne dzieje się właśnie teraz w Waszych szkołach. Pamiętajcie jednak, że integracja, to nie tylko pojedyncza lekcja wychowawcza, czy nawet zorganizowany cykl zajęć prowadzony w asyście specjalisty (jakże niestety często z postawą nauczyciela, że psycholog/pedagog przeprowadzi lekcję, a on będzie miał chwilę dla siebie). Integracja trwa przez cały czas np. poprzez wspólne spędzanie czasu na przerwach, wycieczki, wspólne jedzenie posiłków czy organizacja imprez szkolnych… Ale przede wszystkim przez codzienną ciekawość i otwartość na drugiego człowieka.


Poniżej podaję Wam kilka sprawdzonych przykładów na zabawy integracyjne* do przeprowadzenia w klasie (z zachowaniem dystansu społecznego):

Witamy się jak…

Uczestnicy chodzą po sali w rytm muzyki. Gdy muzyka cichnie, dobierają się w pary i witają się z partnerem gestem i słowem, wg hasła podanego przez nauczyciela, np. jakby byli: małymi dziećmi w piaskownicy, prezydentami dwóch krajów, rozbitkami na bezludnej wyspie, którzy wiele lat nie widzieli innego człowieka…

Wspólna cecha

Uczestnicy chodzą po sali w rytm muzyki. Gdy muzyka cichnie, dobierają się w grupy według hasła podanego przez nauczyciela: np. kolor włosów, wzrost, miesiąc urodzenia, ulubiony owoc, ulubiony kolor…


Domino
Prowadzący wybiera ochotnika, który staje na środku klasy i mówi na głos jedną swoją cechę (jestem/lubię/nie lubię…). Koło niego ma stanąć ta osoba, która również odznacza się tą cechą. Teraz to ona mówi swoją kolejną cechę i czeka aż ustawi się przy niej kolejna osoba. Zabawa trwa, dopóki 

w rzędzie nie ustawią się wszystkie osoby.


Poznaj, kto to

Ochotnik, siada na krzesełku tyłem do reszty klasy. Inna osoba, wybrana przez nauczyciela mówi jedno słowo lub zdanie np. „zgadnij kto to”. Zadaniem osoby na krzesełku jest odgadnięcie, kto do niego zawołał i podania imienia tej osoby.


Zapamiętywanie imion

Grupa ustawia się w kręgu. Pierwsza osoba (ochotnik lub wybrany przez nauczyciela) mówi swój imię i dodaje do tego gest. Kolejna osoba powtarza imię kolegi i pokazuje jego gest oraz podaje swoje imię wraz z nowym gestem. Tym sposobem każda kolejna osoba musi odtworzyć coraz więcej ruchów i imion. Zabawa kończy się, gdy zaprezentuje się ostatnia osoba z kręgu.


Krzyżówka z imion

Cała grupa ma zadanie stworzyć krzyżówkę, w której hasłami będą imiona wszystkich dzieci z klasy. Warto, by do haseł stworzyć pytania nakierowujące na konkretną osobę, np. „Największy miłośnik piłki nożnej i pączków – Hubert”.


Dziwne kroki

Dzieci ustawiają się w kolumnie. Pierwsza osoba, stojąca na jej przodzie, wymyśla krok, a reszta dzieci ma się poruszać za nią, naśladując ten krok. Po ustalonym czasie pierwsza osoba przechodzi na tył, a zabawą zawiaduje kolejna osoba z kolumny.  Zabawa może się odbywać przy wesołej muzyce.


Dyrygent

Ochotnik wychodzi z sali. Pod jego nieobecność wybieramy inne dziecko, które będzie osobą wymyślającą sposób poruszania się dla reszty klasy. Po powrocie do sali dziecko ma za zadanie ustalić, kto wymyśla ruchy i kogo naśladują inne dzieci. Dzieci poruszają się tak długo, aż wskazana będzie właściwa osoba. Warto, by sposób poruszania był zmienny, by ułatwić zadanie wytypowanemu dziecku). 


Lustro

Dzieci dobierają się parami i stają naprzeciwko siebie. Jedna osoba porusza się, a druga stara się, by odtworzyć ruchy tak, jakby były w odbiciu lustrzanym.


Wspólna historia

Dzieci siadają w kręgu. Pierwsza osoba zaczyna opowiadać historię, którą urywa. Kolejne osoby kolejno dopowiadają swój kawałek opowieści, do tego co wymyślili poprzednicy. (Warto ustalić z dziećmi limit zdań, by dopuścić do głosu wszystkich uczestników.)


Wspólna historia rysowana

Zabawa analogiczna do zabawy „Wspólna historia”, z tym że każde kolejne dziecko dopowiadając swój kawałek historii rysuje kluczowy dla swojej opowieści rysunek na wspólnym obrazku (np. gdy ktoś mówi: „Była sobie dziewczynka mieszkająca w małym domku” – może narysować domek i dziecko, gdy kolejna osoba opowiada, że domek był nieopodal lasu, może go dorysować do tego, co stworzył poprzednik).


Wesoły rysunek

Na wspólnym arkuszu każda osoba po kolei dorysowuje jedną rzecz, tak by  razem stworzyć jak najbardziej wesoły rysunek.


Dialog intonowany

Całą grupą wymyślamy jakikolwiek dialog pomiędzy dwoma uczestnikami (może być zupełnie abstrakcyjny). Następnie wybieramy ochotników, którzy odegrają na forum ten dialog, wyobrażając sobie, że są np. na pustyni, w rozpędzonej kolejce górskiej, w szkole tuż przed stresującym sprawdzianem… 


Głuchy telefon ruchem

Grupa ustawia się w kolumnie, każde dziecko tyłem do nauczyciela. Uczeń stojący najbliżej niego odwraca się przodem do nauczyciela, a ten przedstawia mu ruchem jakąś historię, tak by reszta dzieci nic nie widziała (np. sekwencja ruchów odpowiadająca nakładaniu ubrań po przebudzeniu się ze snu). Teraz to dziecko ma odtworzyć ruchy kolejnej osobie z kolumny, a ta jeszcze kolejnej. Ostatnia osoba zgaduje czego dotyczy przedstawiana historia.


Śledzę cię

Dzieci chodzą swobodnie po sali. Każde z nich ma w myślach wybrać sobie osobę, którą będzie śledziło. Od teraz ma za zadanie chodzić tak, by być zawsze być o krok od wybranej osoby. W ten sposób tworzy się chaotyczny, ale niezwykle wesoły układ pomiędzy śledzonymi i śledzącymi.


Kalambury grupowe

Dzieci dzielimy na dwie grupy. Każda z nich dostaje hasło/scenkę do pokazania dla drugiej (np. ślub, kolejka w sklepie, koncert rockowy). Każda osoba z grupy ma się wcielić
w jedną rolę w tej scence (np. w scence ślub, ktoś jest panem młodym, panną młodą, świadkami, rodzicami młodych, organistą…). Oczywiście obowiązuje zakaz wydawania jakichkolwiek dźwięków. Druga grupa odgaduje co przedstawiają koledzy.


Rzecz z plecaka

Prowadzący mówi dzieciom, by w swoim plecaku znalazły jedną rzecz, która jest dla nich ważna, cenna, jest odzwierciedleniem ich osoby lub mają z nią związane wspomnienia. Kolejno każda osoba prezentuje swój przedmiot i opowiada dlaczego na tę rzecz padł jej wybór.


Kto szybszy

Dwójka dzieci siada naprzeciwko siebie oddzielone kotarą (np.

z koca trzymanego przez inne dzieci). Gdy kotara opada, mają za zadanie jak najszybciej podać imię osoby, którą zobaczyły przed sobą. 


*niestety autorzy tych zabaw są mi nieznani, dlatego awykonalne jest podanie bibliografii do tej partii tekstu. 


Autor: Małgorzata Bojanko



Komentarze